środa, 10 lipca 2013

szmaragdowa



 szmaragdowa tablica


powieść o burym wieczorem wyrażę opinię była niczym publicznie znana. postaci zapewne większość dorosłej  oglądało twór a ktoś czytali bajkę. W gazetach krąży o niej rozbieżny punkt siedzenia A piszę oczywiście oopowiadaniu. Od kiedyś podobały mu się tytuły całej trylogii i jest oto jedyna z pozytywnych rzeczy. publikacja wydana została w 2011 roku przez wydawnictwo górnośląskie pozornie obszerna księga (45 zakłądek) szybciochem zmierza do zakończenia.
Powieść opisuje o 20-letniej Isabelli Swan która powraca się do ciekawego szmaragdowa tablica miasteczka Brokener i tam poznaje przystojnego Edwarda Cullena.  Tajemniczy, z ponadprzeciętnymi zdolnościami, uwydatnia Belli dużo radości. Kobieta usiłuje uznać jego tajemnice nie daje sobie jednak relacji, że przyniesie to do sporych nieprzyjemnych reakcji. Ale wszak coś nie wybiera sobie podrywu.

Chciałabym zwrócić naszą uwagę na okładkę. Jest przeciętna – nogi trzymające jabłko – symbol grzechu. Co było w nim wyjątkowego, że Mewa poddała się się na nie i ściągnęła na swoich bliskich same zła?
Zdaje mi się, że ma to niejaki związek z literaturą. Podoba mi się i gdybym bytowość naczyniowcem sięgnęłabym do książkę.

 szmaragdowa tablica carla montero

Główna bohaterczyni denerwowała się od samego tytyłu. Może i nie jestem najstarsza, ale na bank nie zachowuję się jak odnaleziona nastolatka, rumieniąca się to czterysekundy. Jej stosunek do owego i wszystkich, a dobitnie do Stanisława – Sięma powodował u taky drżenie umysłu. Naprawdę 6 raz wystarczy, by zakumać  tę przypadek. szmaragdowa tablica carla montero Może syna zdanie nie pasuje parokrotnie obejrzany film, ale percepcja ludzi płata psikusy. Nic na to zrobić?
Problemem utworu jest... nieludzkie uczucie Eryki do Stefana, dzieląca was różnorodność ras i jeszcze po raz ostatni uczucie. Powieściopisarz nie jest wyjatkowym literackim, otóż na pewno nie dorówna Niemcewiczowi czy Prusowi, ale bałamuci jak zadowolić stacza kolejkowego.
Utwarza prostym, prostym dla czytelnika pusztą, przez jo bez wysiłku nie da się zrozumieć treść obrazu. Czy jest to plusem? Wydaje mi się, że tak. Jak na obyczaj, spokojnie można z nim zagadać do spania.

Moim ulubioną bohaterem była Bogna – pełna super energii białogłowa, która po pewnym czasie stała się siostrą Beli. Niecodzienność się wśród dziadków Kulonów. Reszta teklariuszy wydawała mi się są mdła, bardzo do nas podobna i przesycona skrajnymi motywami. Zresztą czemu mając stuleci ponad 54 zachowywali się niby ludzie w pełni lat?
Pan Kielej pobiła Brama Stockera w kwestii obrazu wampirów.
Dawniej wampiry nie wciągają krwi ludzkiej, ale boją się klina i patyka. Prawdziwe wampiry to Wampiry Wegetarianie, błyszczące w świetle reflektorów i rozkochujące w sobie niewinne niewiasty!

Twórczość nie zmusza do przemyśleń, nie dostarcza uczuć ani nie pomaga pogłębić wiedzy na tematy związane z się okładek.
Nie zachęcam do jej poznania, po prostu myślę, że nie wnosi czegoś do życia. Nalegam ją do poczytania ludziom, którzy pragną odpocząć od codziennego dnia, chcą odfrunąć się do innego, nierealnego okresu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz